15.02.2014

Rozdział drugi


Od autorki: Po raz kolejny wiersz niezastąpionego Puszkina. W odniesieniu do rozdziału to jedna, wielka przenośnia, ale skoro posłużył mi jako inspiracja to można to jakoś powiązać. Szczęśliwego dnia singla!


Echo
Эхо
Ревёт ли зверь в лесу глухом,
Трубит ли рог, гремит ли гром,
Поёт ли дева за холмом —
На всякий звук
Свой отклик в воздухе пустом
Родишь ты вдруг.

Ты внемлешь грохоту громов,
И гласу бури и валов,
И крику сельских пастухов —
И шлёшь ответ;
Тебе ж нет отзыва… Таков
И ты, поэт!
- Александр Сергеевич Пушкин


- Naprawdę nie powinienem, nie chciałbym robić kłopotu..
   Liam próbował na wszystkie sposoby przekonać panią Vanessę, że wspólna kolacja nie jest dobrym pomysłem. Po pierwsze, Chantelle była jego pacjentką, a to przekroczyłoby pewną granicę, którą zawsze sobie wyznaczał, a po drugie – ona go po prostu nie znosiła. Wiedział, że nie żywiła uczuć do nikogo, nawet z rodziny, ale po wielu latach nauki widział, że podchodzi do jego osoby szczególnie negatywnie.
- Bzdura. Chantelle się zgodziła, a ty w zasadzie jesteś już po pracy, więc nie widzę żadnych przeciwwskazań – zapewniła go, a on zamarł.
- Chantelle.. co zrobiła? - spytał, aby upewnić się, że dobrze usłyszał.
- Powiedziała, że chce abyś został na kolacji. To coś dziwnego? - Przerwała na chwilę wyjmowanie warzyw z lodówki i odwróciła się w jego stronę. Zauważyła, że to nieco go zdziwiło, więc chciała wiedzieć dlaczego. Każda opinia doświadczonego terapeuty na temat jej córki była dla niej ważna.
- Po prostu.. - Liam zawahał się, ale ostateczną decyzję podjęła wibracja telefonu. Przypomniało mu się w ostatnim momencie. - Umówiłem się z ojcem, że zjemy dziś razem.
  Vanessa na chwilę spochmurniała, ale do głowy przyszedł jej świetny pomysł.
- W takim razie możesz go zaprosić. Jedzenia starczy dla wszystkich, o ile oczywiście nie pokrzyżuje to zbytnio waszych planów..
- No cóż, jeśli pani nalega, mogę do niego zadzwonić, ale naprawdę uważam..
- Świetnie!- wykrzyknęła, przerywając mu wpół zdania. Wyjęła jeszcze jednego pomidora i główkę sałaty. - W takim razie zaproś go na osiemnastą, powinnam zdążyć. Możesz poczekać tutaj, pooglądać telewizję w salonie, albo.. pójść do Chantelle. Nie jest zbyt rozmowna, ale te twoje sztuczki czasami na nią działają, więc może tak będzie i tym razem.
    Liam uniósł jeden kącik ust do góry i wyciągnął z kieszeni telefon. Napisał do ojca krótkiego esemesa z adresem i godziną, nie tłumacząc zbyt wiele. Kiedy dostał odpowiedź, poczuł się jakby nagle w żołądku urosła mu kula lodu. Rozejrzał się dyskretnie dookoła, tak żeby pani Gray nie nabrała podejrzeń. Ta kuchnia.. Nowa posadzka w korytarzu..
Nie, to nie może być prawda.

xxx
- Naprawdę cieszę się, że pan przyszedł – powiedziała Vanessa, kiedy siedzieli już przy stole. Powtórzyła to po raz kolejny tego wieczoru, ale to była szczera prawda. Kiedy otworzyła mu drzwi, niemal zwaliło ją z nóg. Był przystojny, sympatyczny i jak się później okazało – bardzo zabawny. Opowiadał im jakieś śmieszne rodzinne anegdotki, które cały czas wpędzały Liama w zakłopotanie.
- Cała przyjemność po mojej stronie – odpowiedział, a Vanessa oblała się rumieńcem. Wbiła wzrok w kurczaka na swoim talerzu i zakryła twarz włosami, ale jej reakcja nie uszła uwadze jej córki, która tylko wywróciła oczami.
- Pójdę do siebie – mruknęła, wstając od stołu. Liam zareagował niemal natychmiast, łapiąc ją w ostatniej chwili za nadgarstek, a ona pod wpływem nagłego dotyku wypuściła z ręki szklankę, która roztrzaskała się na małe kawałeczki. Dorośli podskoczyli z zaskoczenia, natychmiast zabierając się za sprzątanie, ale pozostała dwójka nie mogła się ruszyć. Chantelle patrzyła na niego zszokowana z szeroko otwartymi oczami, a on dopiero po kilku sekundach puścił ją ze smutnym wyrazem twarzy. Wyglądał naprawdę żałośnie. Zupełnie tak, jakby przed chwilą poprosił osobę którą kocha najbardziej na świecie o to, aby za niego wyszła, a tamta odmówiła.
- Ja.. przepraszam – mruknął, spuszczając wzrok. Chantelle nie miała czasu zastanawiać się nad tym, co przed chwilą zaszło, bo czuła, że jeśli zaraz się stąd nie ulotni, to sytuacja wymknie się spod kontroli.

  xxx 

Ciszę w pokoju przerwało pukanie do drzwi. Gość nie doczekał się jakiejkolwiek reakcji, więc niepewnie uchylił drzwi i wejrzał do środka. Dziewczyna leżała na łóżku, ze słuchawkami włożonymi do uszu. Kiedy wyczuła czyjąś obecność, obróciła się niepewnie.
- Cześć – powiedział Liam, kiedy mogła go już usłyszeć. Nie odpowiedziała, tylko podniosła się do pozycji siedzącej i zaczęła skubać nitkę, która wystawała ze spodni. - Nie chciałbym się narzucać..
- Więc wyjdź – odpowiedziała natychmiast, przerywając mu wpół zdania. Jednak on nie miał zamiaru się poddać.
- Słuchaj, gdyby to nie było ważne, to bym tu nie przychodził. Mogę.. - podszedł bliżej, próbując złapać ją za nadgarstek, ale Chantelle natychmiast cofnęła rękę.
- Czego ty właściwie chcesz? - syknęła, podnosząc na niego wzrok. Starała się zwiększyć przestrzeń między nimi, przez co coraz bardziej odsuwała się na łóżku. W końcu uderzyła plecami o ścianę i nie mogła dalej uciec.
- Widziałem.. widziałem ten wisiorek – wymamrotał, wskazując na jej rękę.
Dziewczyna poczuła, jak serce bije jej szybciej. Nikt nie mógł się dowiedzieć o tym, co było w jej pokoju. Jeśli ktokolwiek to znajdzie..
- Wtedy, na kolacji, kiedy złapałem cię za rękę.. Pamiętałem skądś tę gwiazdkę, ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd. Wiedziałem, że nie dasz mi tego sprawdzić dobrowolnie, więc musiałem sam działać. Wtedy gwiazdka się obróciła i zobaczyłem te inicjały – H. S.
Po raz pierwszy w życiu dziewczyna poczuła się, jakby spadała w przepaść.
- I co w związku z tym? - mruknęła, już niezbyt pewna siebie.
- Wiem, kto to H.S.

6 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że Vanessa jest taką kobietą, która za wszelką cenę stawia na swoim. Tak też było w przypadku tej nieszczęsnej kolacji. Liam był prawie pewien, że się z niej wywinął, aż tu nagle kobieta zaprasza do siebie nawet jego ojca, którego swoją drogą w ogóle nie zna.
    Ogromnie zainteresowała mnie końcówka tej pierwszej części. Zupełnie tak, jakby Liam poznawał to miejsce. Nie wiem, chyba się pogubiłam, ale to jest naprawdę dziwne. Czyżby miał coś wspólnego z tą rodziną?
    Bardzo wyraźnie widać, że Chantelle nie lubi obecności Liama. Starała się go wyprosić, jednak on wciąż uparty, nie dawał za wygraną. Doskonale rozumiem przerażenie dziewczyny na wspomnienie o tym wisiorku. W końcu nie chciała, by ktokolwiek się o nim dowiedział. A tutaj taka niespodzianka! Okazuje się, że Payne wie doskonale kim jest H.S. Co na to wszystko dziewczyna? I czy Liam zdradzi jej, do kogo należą te inicjały?
    Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na rozdział następny. Swoją drogą, gdyby nie Twoje powiadomienie, nie wiedziałabym, że dzisiaj jest dzień singla. Ciekawe. Czas na świętowanie, ha! Dużo weny, kochana, gorąco pozdrawiam! xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Polubiłam mamę Chantelle jeszcze bardziej niż po pierwszym rozdziale. To naprawdę wspaniała kobieta. Dodatkowo teraz jeszcze pojawił się ojciec Liam'a, chociaż o nim za wiele nie mamy. W zasadzie zaskoczyło mnie zachowanie Liam'a. O co chodzi z tymi sms'ami i dlaczego zatrzymał Chantelle, po to, by zobaczyć jej bransoletkę? Wszystko zaczyna się coraz bardziej komplikować. Dziewczyna zapewne nie będzie chciała współpracować, chociaż widać, że Liam wie kim jest H.S. i to go bardzo niepokoi. Do tego to, jak oglądał mieszkanie... Ciekawe co takiego się tam wydarzyło. Może ciekawość Chantelle przełamie jednak jej barierę i będzie chciała porozmawiać z Liam'em? Mam taką nadzieję, ponieważ już nie mogę się doczekać aż dowiem się, o co tak naprawdę tutaj chodzi.
    Cóż, liczę na to, że nasza bohaterka jednak poskromi swoją nienawiść do Payne'a, który przecież chce jej tylko pomóc, bo to jego zawód. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział! :)
    Pozdrawiam. x

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy zobaczyłam, że dodałaś nowy rozdział roześmiałam się w głos, bo właśnie miałam na asku informować Cię o moim nn. Widzę, że już chyba po raz kolejny mamy ten sam timing, ale w sumie to fajnie.
    A co do rozdziału to.. Mama dziewczyny wydaje mi się ciut męcząca, biedny Liam musiał poczuć się jak małe lwiątko w klatce. Zaintrygowało mnie to, że chłopak skądś kojarzy to miejsce (ja nawet mam pewną teorię na ten temat, ale jej nie zdradzę, żeby nie zapeszyć) no i oczywiście jego chyba pierwszy? kontakt cielesny z Chantelle oraz jej zaskoczenie - bezcenne. Myślę, że przez zdradzenie tego, kim jest H.S zdobędzie przychylność dziewczyny, a przynajmniej przestanie być dla niego tak bardzo niemiła i oschła.

    Czekam na następny i pozdrawiam.
    http://temptation-harrystyles.blogspot.com

    xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa i mam jeszcze pytanko, sama robiłaś ten zwiastun czy gdzieś zamawiałaś? Bo ja właśnie nie mogę jakoś upolować fajnej zwiastuniarni, która chciałaby zrobić dla mnie trailer ; <

    xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakbyś mogła to byłabym bardzo wdzięczna. Może zgadamy się np. na fb albo gg? Dokładnie bym Ci powiedziała o co mi chodzi ; ]

    xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Polubiłam postać Liama właściwie od początku. Naprawdę chce pomóc dziewczynie i wierzę, że w końcu mu się to uda.
    Postać Chantelle jest natomiast intrygująca, co bardzo mi się podoba.
    Zastanawiam się jakie powiązanie ma Liam ze Styles'em.
    @erase_that

    OdpowiedzUsuń